Kolejny ślub w Sandomierzu, tym razem magiczne “TAK” powiedzieli sobie Magda i Arek. Miałem zaszczyt towarzyszyć im z aparatem, w tym wyjątkowym dla nich dniu. Jak wyglądała ceremonia?
Reportaż ślubny w Sandomierzu – ostatnie szlify
Dzisiaj poznacie wyjątkową Parę Młodą. Reportaż ślubny z Sandomierza, na tym etapie, oceniam za zrealizowany po mojej myśli w 100%. Będziecie świadkami pięknego ślubu i ceremonii. Poznacie prawdziwą miłość dwojga zakochanych w sobie ludzi.
A więc?. zaczynajmy!
Suknię ślubną można już ściągnąć z wieszaka. Druhna w osobie siostry pomaga w ostatnich przygotowaniach zestresowanej Pannie Młodej. Jeszcze tylko ostatnie poprawki, wpięcie welonu i przyszła żona już gotowa do drogi na ślubny kobierzec!
Co w tym czasie robi Pan Młody?
Na miejscu także towarzyszy mu świadek, który może okazać się niezbędny do zapięcia mankietów w koszuli, czy poprawy muchy. Zestresowanemu Panu Młodemu mogą uciec z głowy detale, dlatego pomocna dłoń jest na wagę złota.
Czas ruszać w drogę!
Na miejscu czeka Magda. Nie mogła się doczekać chwili, w której ujrzy swojego przyszłego męża. Choć stres w takich chwilach jest nieunikniony, to od Magdy i Arka bił spokój, a na ich twarzach widać było tylko lekkie napięcie, które zwiastowało nadejście tej wyjątkowej chwili!
Magiczne ?tak?
Po Błogosławieństwie wszyscy udali się do kościoła MB Królowej Polski w Sandomierzu.
Ceremonia była piękna i przepełniona miłością nowożeńców. Ukradkowe spojrzenia młodych oraz skupienie na ich twarzach i gości świadczyło o powadze sytuacji. Podczas przysięgi z ust Pary Młodej nie schodził uśmiech. Minimalistyczny wystrój kościoła pozwolił mi na zrobienie ciekawych ujęć, które w swojej prostocie wyglądały naprawdę elegancko. Po przysiędze i powiedzeniu sobie sakramentalnego ?tak? przyszedł czas na życzenia i gratulacje.
Zapraszam na dalszą część reportażu ślubnego prosto z Sandomierza!
Następnie wszyscy udali się na zabawę do Villi Anna znajdującej się w Tarnobrzegu. Hotel Villa Anna jest usytuowany w spokojnej lokalizacji, przy drodze prowadzącej z Sandomierza do Tarnobrzega, 3 km od brzegu Wisły. To wymarzone miejsce na wesele.
Zabawa do białego rana
Po dotarciu na miejsce Państwo Młodzi zostali przywitani w bardzo nietypowy sposób. Aktorzy, którzy sparodiowali serial “Świat według Kiepskich“, czy przebierając się za pielęgniarkę, czy listonosza, urozmaicili tradycyjne powitanie Pary Młodej chlebem i solą.
Klasyczny wystrój sali weselnej pięknie wkomponował się w stroje gości i w całą oprawę wesela.
Nadszedł czas na Pierwszy Taniec! Wszyscy byli zachwyceni lekkimi ruchami Panny Młodej i poczuciem rytmu Pana Młodego.
Zaczęła się zabawa! Nie mogło zabraknąć toastów na cześć Nowożeńców.
Jak animatorka to tylko Lala Aurora
Także dla najmłodszych zaplanowano wiele atrakcji. Ciekawe zabawy i dobrze zaaranżowany czas dał możliwość zabawy rodzicom. W planie było puszczanie baniek mydlanych, czy malowanie buzi. Z drugiej opcji skorzystali nawet dorośli! W końcu Lala Aurora to najlepsza animatorka w Sandomierzu, niezwykle sympatyczna i pozytywnie zaskakująca milionami pomysłów na świetną zabawę nie tylko dla dzieci. Tańczy, bawi, rozbudza wyobraźnię i kreatywność dzieci. Z nią czas spędza się aktywnie, wesoło i kolorowo!
Dodatkową atrakcją była orkiestra, która chodziła wkoło stołów i umilała czas gościom. Nie mogło zabraknąć tradycyjnych oczepin, czy tańczenia tradycyjnych “kaczuszek”. Dzieci z pomocą animatorki narysowały piękny plakat dla Pary Młodej z napisem ?Niech żyją Państwo Młodzi. Szczęścia na nowej drodze życia!?. Ta noc była pełna pozytywnych emocji!
Ten reportaż ślubny z Sandomierza zaliczam do jednego z bardziej udanych reportaży ślubnych, które udało mi się stworzyć.