Udana sesja ślubna w plenerze – jakie miejsce wybrać?

Uroczystość ślubna bez sesji zdjęciowej, to jak brakująca perła w koronie. To kropka nad „i” i oczywiście jedyna w swoim rodzaju pamiątka. Właśnie dlatego znaczna większość par młodych decyduje się na spotkanie z fotografem w tym wyjątkowym dniu. Najczęściej decydują się na zdjęcia ślubne w plenerze. Szkoda nie wykorzystać tego piękna, które daje natura. Spośród wachlarza najbardziej urokliwych miejsc trzeba jednak wybrać to jedno – najpiękniejsze i najbardziej pasujące do młodej pary miejsce na plenerową sesję ślubną. I tu pojawiają się schody… Drodzy przyszli Państwo Młodzi – chcecie je pokonać bez zadyszki? Wierzę, że tak, dlatego czas na krótką rozgrzewkę i ruszamy w plener – na razie tylko wirtualnie.

Sesja ślubna? A może jakaś podpowiedź?

Często zdarza się tak, że para młoda ma już swój pomysł na idealną sesję ślubną. Bywa też zupełnie odwrotnie – młodzi kompletnie nie wiedzą, w jakim plenerze poczują się najlepiej. Wtedy z szerokim uśmiechem na ustach sugeruję im moje ukochane Bieszczady. I choć mam do nich wielką słabość, nie oznacza to, że morze, góry czy las odpadają. Natura ponad wszystko.

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna w górach
Sesja ślubna w górach – Połonina Wetlińska, Bieszczady

Każde duże miasto i małe miasteczko ma swój urok. W każdym z nich znajdą się piękne i klimatyczne miejsca na ślubną sesję zdjęciową. Kocham swój rodzinny Sandomierz i znam go jak własną kieszeń, ale jeśli któraś z par marzy o zdjęciach gdzieś dalej od rodzinnej miejscowości, zawsze jestem za. Nowe miejsca mnie inspirują i stanowią kolejne wyzwanie. Najważniejsze jest dla mnie to, aby każda z sesji była wyjątkowa i inna od setek poprzednich. I nawet jeśli w danym miejscu fotografowało się już pół miasta, dbam o to, aby  to był dla nowożeńców wyjątkowy moment. Pod każdym względem. Nie ma dwóch takich samych sesji zdjęciowych.

Sesyjne „most wanted”

Gdy pytam klientów, na jakich efektach mojej pracy zależy im najbardziej, zazwyczaj odpowiadają krótko – na fajnych zdjęciach! Wspaniale …– myślę wtedy i już wiem, że wbrew pozorom nic nie jest jasne. Zdaję się wówczas na swoją intuicję. Działam w taki sposób, aby uwzględnić ich ogólne oczekiwania, ale dać również coś specjalnego od siebie. Koncepcja powstaje wtedy w trakcie sesji, a ja fotografuję, jak mi w duszy gra. A gra mi przede wszystkim chwila, w której udaje mi się uchwycić jej ulotność. Staram się wydobyć z młodych tyle naturalności, ile tylko się da. Uwielbiam ukazywać na fotografiach takie momenty, gdzie aż kipi od emocji. Gdy dostrzegają je także moi klienci i widzę w ich oczach wzruszenie, dostaję wtedy największą nagrodę. To znak, że misja wykonana.

miejsca na sesję ślubną - sesja zdjęciowa w dniu ślubu
Akacjowy Dworek, Lublinów

Sesja zdjęciowa a nieproszeni goście

Każde przedsięwzięcie niesie ze sobą ryzyko komplikacji. Dotyczy to również branży fotograficznej. Do moich „ulubionych” zakłóceń podczas sesji ślubnej w plenerze należy sytuacja, gdy para upiera się, aby za jednym razem zrobić zdjęcia i nakręcić materiał z udziałem kamerzysty. Zdarza się również, że para zaprasza innego fotografa – znajomego, który dopiero uczy się robienia profesjonalnych zdjęć. I choć wszyscy mamy ustalony ten sam priorytet (satysfakcja klientów), to nie ma takiej siły, która powstrzymałaby konflikt interesów.

Kamerzysta skupia się na ruchu nagrywanych osób, natomiast ja potrzebuję statyczności. Tego nie da się pogodzić! Ponadto, nagrywanie materiału video wiąże się z reżyserowaniem. Dla mnie na sesji zdjęciowej najistotniejsze jest zapobieganie efektowi sztuczności na tyle, ile jest to możliwe. W związku z tym nie godzę się na obecność wielu osób podczas sesji – w tym orszaku złożonego z rodziny. To tylko rozprasza i niepotrzebnie wydłuża sesję. Traktuję swoją pracę odpowiedzialnie i odpowiadam za jej efekty.

miejsca na sesję ślubną - zdjęcia ślubne w plenerze
Zamek Krzyżtopór, Ujazd

Mniej znaczy więcej

Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że wciąż uparcie szukam świeżości i lekkości, aby móc je złapać w kadrze. Dlatego też nie lubię przesadzać – także z dodatkami. Są jednak takie elementy, bez których nie wyobrażam sobie ślubnych zdjęć, np. bukiet kwiatów, który zawsze dodaje uroku. Nie musi to być oczywiście bukiet z dnia ślubu. Wiele par fotografuje się kilka dni po ślubie, a kwiaty przecież więdną. Jeśli para ma pomysł na dodatkowe akcesoria –rozważamy wspólnie wszystkie za i przeciw. Najważniejsze, aby dodatki nie grały głównej roli, lecz stanowiły dla młodych atrakcyjne tło – takie, które nie będą odwracały ich wzajemnej uwagi. Oni są przecież najważniejsi.

miejsca na sesję ślubną - sesja zdjęciowa
Bukiet kwiatów to świetny, naturalny dodatek do sesji zdjęciowej

Czego więc najbardziej potrzeba podczas sesji plenerowej? Przede wszystkim wypoczętych i chętnych do współpracy modeli. Bez dobrej podstawy, ciężko o dobre efekty. Druga sprawa to makijaż. Mniej istotne czy będzie mocny, czy delikatny. Ważne, aby był matowy, a przynajmniej niezbyt rozświetlony. To, co dobrze wygląda w naturze, nie zawsze idealnie wychodzi na zdjęciach. Mimo licznych męskich protestów zalecam również przypudrowanie nosa panu młodemu. Skóra nie może się świecić. Komputerowy makijaż oczywiście jest do zrobienia, natomiast będzie on mniej naturalny od make-up’u wykonanego przez profesjonalistę.

Być może morze? Sesja ślubna nad morzem potrafi zaskoczyć.

Wybór idealnego miejsca na plener ślubny potrafi spędzić sen z powiek. Od czego jest profesjonalny fotograf? Warto skorzystać z jego otwartej głowy i morza doświadczeń. A skoro mowa o morzu…

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna nad morzem
Sesja ślubna nad morzem – Gdynia

Morze to niewątpliwie ciekawy pomysł na sesję ślubną. Piach pięknie odbijający światło, wiatr we włosach, spienione fale, pomosty, pozostawiona samotnie łódka… Świetna sprawa. Pamiętam, jak kiedyś nad morzem musiałem ekspresowo uwijać się ze zdjęciami młodej pary, bo burza wisiała już nad naszymi głowami. Trwało to jakieś 10 minut, a potem lunęło. Sesja ślubna nad morzem zakończyła się przy domu państwa młodych. Jak widać, nadmorski klimat rządzi się swoimi prawami i takie niespodzianki mogą pokrzyżować plany.

Gdy nie pada, trzeba mimo wszystko nastawić się chociażby na wietrzną aurę i zadbać o trwałość fryzur. Chyba, że rozwiane włosy to efekt planowany. Trzeba pamiętać, że z nadmorskiej plaży mogą korzystać również inni ludzie. Jeśli będą co chwila wchodzić w kadr, sesja nie będzie udana. Warto więc poszukać bardziej odludnych miejsc. Mimo wielu niespodzianek, które nie zawsze sprzyjają organizacji sesji, uwielbiam morze. Przede wszystkim za to, że można robić nad nim zdjęcia przez cały rok, czerpiąc z jego nieocenionego bogactwa i niepowtarzalnego klimatu.

„Zmierzch z jezior żagle zdjął…”

Pełna życia, falująca tafla wody wczesnym popołudniem, a może spokojne lustro jeziora, leniwie puszczające oko o zachodzie słońca? Odpowiedź na pytanie, gdzie zrobić zdjęcia ślubne w plenerze, pozostawiam już Wam. Warto jednak wziąć pod uwagę tę jeziorną scenerię. I choć nad brzegiem wody owady kąsają niemiłosiernie (ech, te sesje plenerowe…), chyba można odrobinkę pocierpieć, aby uzyskać niesamowity efekt – wymarzone zdjęcia ślubne nad jeziorem.

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna nad jeziorem
Jezioro Tarnobrzeskie

Otoczenie jezior najpiękniej prezentuje się latem i jesienią, najlepiej w godz. 17-18, gdy światło słoneczne nie jest już zbyt intensywne, lecz subtelnie podkreśla urok wczesnego wieczoru. Bardzo interesująca propozycja na sesję zdjęciową nowożeńców… Romantyzm w czystej postaci.

Tatry czy Bieszczady – jest jakaś różnica?

Kolejny pomysł to sesja ślubna w górach, tudzież w klimacie bieszczadzkim. Bieszczady to oczywiście również góry, jednak zupełnie inne. Krajobraz górski (np. tatrzański) jest surowy i skalisty, natomiast bieszczadzki – barwny i o wiele łagodniejszy.

miejsca na sesję ślubną - plener ślubny w bieszczadach
Bieszczady – Połonina Wetlińska

Bieszczady potrafią zaskoczyć zmienną pogodą, o czym doskonale opowiada historia Agnieszki i Michała. Raz cudne wschodzące słońce z paletą ciepłych kolorów, raz gęste chmury i mgła, aż w końcu ulewny deszcz… Mimo przeciwności losu zdjęcia nie zostały odwołane, bo w każdych warunkach można uzyskać naprawdę ujmujące ujęcia.

Alternatywą do bieszczadzkiej scenerii okazała się sesja Karoliny i Michała w Dolinie Kościeliskiej. Było naprawdę przepięknie. Letnie, sierpniowe promienie słońca, górski potok, a w oddali dostojny, posępny Giewont… Pamiętajcie jednak, że jeśli chcecie mieć zdjęcie na górze, to trzeba na tę górę wejść – nie zawsze da się wjechać. Co ze ślubnym strojem? – zapytacie. Zdarza się, że para młoda przebiera się na samej górze. Sesja zdjęciowa z przygodami – to jest to!

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna w górach Tatrach
Sesja ślubna w górach – Dolina Kościeliska, Zakopane

Idealna pora roku na sesję ślubną w Bieszczadach? Zdecydowanie jesień. Wtedy ilość barw jest niezliczona. Kiedy robić zdjęcia ślubne w Zakopanem? To zależy od Was.

Grasz w zielone?

Świeża, czysta zieleń parków (w porównaniu do ciepłych odcieni bieszczadzkich terenów) prezentuje się również doskonale. Dowodem na to jest ślubna sesja plenerowa Karoliny i Pawła w Parku Dzikowskim w Tarnobrzegu. Cisza, spokój i …zalotne spojrzenia zza gałązki. Jeśli rozglądacie się za miejscami na plener ślubny w towarzystwie okazałych, nawet 5-metrowych w obwodzie drzew, poszukiwania ogłaszam za zakończone. Trzeba jedynie uważać na wyrastającą z ziemi, kłującą i kaleczącą roślinność – ale to chyba drobiazg, prawda?

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna w lesie
Sandomierz

W zielonych propozycjach na sesję fotograficzną nie może zabraknąć lasu i jego tajemniczej historii. Pieńki, powalone drzewa, które wiele pamiętają… A w tle donośne stukanie dzięcioła wraz z cichym pohukiwaniem sowy… Szkoda, że dźwięków nie można sfotografować… W błogim rozmarzeniu warto mieć jednak oczy i uszy szeroko otwarte, ponieważ w trakcie sesji ślubnej w lesie może nagle stanąć przed nami król leśnych dzikich zwierząt w całej swojej okazałości. Z tego powodu nie należy zagłębiać się w las za bardzo i mieć cywilizację na wyciągniecie ręki.

Czymże byłby świat bez bujnych traw i kwiecistych łąk… Właśnie tam jaskrawe kolory współgrają idealnie z łagodnymi pastelami. Tłem dla tych barw jest oczywiście wszechobecna delikatna bądź intensywna zieleń. Tutaj aż chce się oddychać. Aby sielanka sesji ślubnej na łące trwała w najlepsze, wskazane jest unikanie wszelakich skupisk owadów oraz mrowisk. Wiadomo dlaczego!

miejsca na sesję ślubną - sesja ślubna w lesie
Zalew Szymanowice, Klimontów

Wiosną i latem zieleń jest najżywsza i najświeższa, jesienią zaś króluje paleta intensywnych czerwieni. Pomyślcie więc przed sesją, w jakiej kolorystyce (zimnej czy ciepłej) najbardziej się odnajdujecie, ponieważ świat przyrody stoi przed Wami otworem, a coś wybrać trzeba. W razie potrzeby służę radą.

Sahara w Polsce?

Oryginalnym tłem dla plenerowych zdjęć ślubnych jest… Pustynia Błędowska latem. Jedna z fotografowanych przeze mnie par, wymarzyła sobie sesję zdjęciową w zamku. Wiedziałem, że pustynia znajduje się zaledwie kilkanaście kilometrów od zamku. Byłem jej bardzo ciekaw, więc niezobowiązująco zaproponowałem młodym to właśnie miejsce na sesję. Zaryzykowałem, bo jej wtedy nie znałem. I bingo! Zaspokoiłem swoją ciekawość, a para młoda była wniebowzięta. Zdjęcia ślubne na Pustyni Błędowskiej – polskiej Saharze może zakłócić ulewny deszcz lub porywisty wiatr, roznoszący wszędzie piach. Poza tymi niedogodnościami śmiało można fotografować. Interesujący wariant, prawda?

miejsca na sesję ślubną - zdjęcia ślubne na pustyni błędowskiej
Pustynia Błędowska

Zabytki w pełnej krasie kontra surowe ruiny

Zamki bądź też ruiny zabytkowych budowli to interesująca alternatywa dla świata przyrody. Młodzi mogą wybrać kunsztowne wnętrza pałaców lub ruiny zamków zniszczonych wieki temu. Każda opcja niesie ze sobą ciekawe możliwości. Plenerowa sesja ślubna w zamku lub ruinach może zostać odwołania tylko wtedy, gdy dany obiekt jest remontowany bądź chroniony. Z resztą sobie poradzimy.

miejsca na sesję ślubną - plener ślubny w pałacu
Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku
miejsca na sesję ślubną - sesja zdjęciowa w ruinach zamku
Zamek Krzyżtopór, Ujazd

Mało- i  wielkomiasteczkowi, czyli miejska sesja ślubna

Wiekowe zabytki mają wiele atutów, ale równie dobrze można umówić się na ślubną sesję zdjęciową nieco bliżej dzisiejszej cywilizacji. A mówię o klimacie miejskim lub industrialnym. Przechadzka wąskimi uliczkami po małym mieście, spacer w pobliżu starych kamienic, zdjęcia w stolicy na tle drapaczy chmur, wielkomiejski klimat i ruchliwe ulice – wszystko do zrobienia. Każdy wariant brzmi intrygująco. Plany może pokrzyżować jedynie kapryśna pogoda i zbyt wielu przechodniów.

To dopiero odlot!

I wreszcie coś dla miłośników ciekawostek oraz odlotowych rozwiązań – i to dosłownie! Jedna z najbardziej oryginalnych sesji, które wykonywałem, odbyła się na lotnisku Chrcynno w pobliżu Warszawy, gdzie fotografowałem Angelikę i Łukasza. Samolot robił niesamowite wrażenie zarówno na mnie, jak i na parze młodej, która dzięki pomocy Marty – świadkowej, mogła pozować w tak wyjątkowej scenerii. Macie znajomości takie jak Marta? Macie szczęście! A jeśli znajomości nie macie – wymyślcie coś…

miejsca na sesję ślubną - sesja zdjęciowa na lotnisku
Plener ślubny na lotnisku

Plenerowa sesja ślubna to niepowtarzalne chwile. Nie warto zadowalać się bylejakością. Przy wyborze miejsca na sesję kierujcie się sercem. To ono pomogło Wam odnaleźć siebie. Pozwólcie mu wybrać po raz kolejny to, co dla Was najlepsze – magiczne miejsce w towarzystwie życzliwego Wam fotografa. Reszta należy do Was.

0 komentarzy
Dodaj komentarz...

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola są zaznaczone *

    Inne reportaże

    Masz jakieś pytania?
    Spodobały Ci się moje zdjęcia?
    Chcesz się dowiedzieć czegoś więcej?

    Znajdziesz mnie też na:

    facebook logo białe
    instagram logo białe
    mywed logo białe