Sesja ślubna nad morzem | Fotograf Gdynia

Tym razem wraz z Kasią i Danielem zawitałem do Gdyni, gdzie odbyła się ich wymarzona plenerowa sesja ślubna ?nad morzem?. Planowana już od dawna, oczywiście okazało się, ze z licznymi przygodami o czym przekonasz się za chwilę.

Sesja ślubna nad morzem – torpedownia

W sumie to spędziliśmy tam dwa dni. W sobotnie popołudnie zaczęliśmy od plaży w Babich Dołach z ruinami torpedowni w tle, czyli powstałego w czasie II wojny światowej niemieckiego ośrodka badawczego wraz z urządzeniami do próbnych strzelań.
Woda o temperaturze 17 stopni jakoś szczególnie nie zachęcała do kąpieli, aczkolwiek stopy się udało zamoczyć.
Oczywiście podczas intensywnej pracy nad kadrami w pewnym momencie z klifu parę metrów od nas zbiegło małe stado dzików co skutecznie nas przepłoszyło bo jednak nie chcielibyśmy wchodzić temu ?towarzystwu? w drogę?
Możliwe, że zwierzęta jednak nas lubią, ponieważ chwilę później dwa łabędzie bardzo wdzięcznie pozowały do zdjęć.

Orłowo – plaża i molo

Następnego dnia, wstaliśmy bardzo wczesnym rankiem by już parę minut po 4.00 dotrzeć na plażę Orłowo w oczekiwaniu na przepiękny wschód słońca.
W kolejnym etapie udaliśmy się na molo orłowskie, gdzie spotkała nas kolejna niespodzianka ? przechodząca grupka młodych ludzi postanowiła ?uprowadzić? naszą Młodą ? Kasię. Nie powiem wszyscy byliśmy bardzo zaskoczeni tym co się stało aczkolwiek do dziś chyba nie mam pojęcia jakie emocje i przeżycia doświadczyli Kasia i Daniel bo to w głównej mierze ich bezpośrednio dotyczyła ta przygoda. No dobra, później planowali jeszcze porwać mnie? Nie powiem, że się ani trochę nie wystraszyłem? jednak chyba stwierdzili, że na co im taki ?brzydal??, w końcu mieli już ?skradzioną? atrakcyjną dziewczynę.